przedstawiam Państwu Marcela:
i moją radosną twórczość na jego temat:
Koteczek Marcel w Olsztynie mieszka
Czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Przesypia pilnie noce i ranki
u boku Carmen – swej koleżanki.
A kiedy w łóżku się nie przewraca,
Psoci, figluje - to jego praca.
Aż pani krzyczy: "Marcel, łobuzie!"
A Marcel czarną nadyma buzię.
Pani powiada: "Bądź grzecznym kotem",
Doniczka spada z wielkim łomotem...
Pani go prosi "Nie znoś już myszy",
a on udaje, ze jej nie słyszy
Pani powiada: "Nie brój już więcej",
A on ucieka od niej czym prędzej.
Lecz pani kocha swego sierściucha,
Bo pięknie mruczy wieczorem do ucha.
Być może Marcel czarny niecnota,
Zdobędzie dla swojej pani włóczkota?
0 komentarze:
Prześlij komentarz